Fundacja Życie i Rodzina złożyła w Sejmie podpisy pod projektem noweli ustawy antyaborcyjnej
"Spotykamy się dzisiaj świętując fakt, że Polacy są za życiem, że ludzie chcą, żeby ochrona życia nie była pustym frazesem, pustym zapisem w ustawie, ale żeby ochrona życia realizowała się w sposób pełniejszy. Cieszymy się, że jest tak wielu ludzi, którzy domagają się ochrony dla dzieci nienarodzonych" – powiedziała na środowej konferencji prasowej, poprzedzającej złożenie podpisów pod projektem w Sejmie, Kaja Godek z fundacji Życie i Rodzina.
Pytana o to, jaka – jej zdaniem – będzie skala poparcia projektu, Godek odparła, że "jako komitet obywatelski nie jesteśmy od wróżenia, co się stanie z projektem". "Jesteśmy od powiedzenia posłom, czego chcą obywatele. To jest cel złożenia projektu w Sejmie. To jak zachowają się posłowie, to oczywiście pytanie do nich" – stwierdziła.
Jak dodała, w ciągu najbliższych trzech miesięcy ma się odbyć pierwsze czytanie projektu. "Będzie to pierwsza próba odpowiedzi na pytanie, czy za deklaracjami idą czyny" – dodała.
Autorzy projektu argumentują, że w Polsce w ostatnich latach rozwinęło się i prężnie działa systemowe pomocnictwo w aborcji: bezkarnie kolportowane są materiały, w których znajdziemy instruktaż, jak zabić nienarodzone dziecko, istnieje specjalna linia telefoniczna, gdzie kobiety znajdują doradztwo dotyczące aborcji.
W uzasadnieniu projektu ustawy zapisano, że "fundamentalnym prawem jest prawo do życia, którego ochrona warunkuje nabycie wszelkich kolejnych praw", a "projektowane przepisy uszczelniają ochronę życia dzieci w najwcześniejszym stadium rozwoju".
Projekt przewiduje zakaz publicznego propagowania jakichkolwiek działań dotyczących możliwości przerwania ciąży w kraju i poza jego granicami. Zakaz dotyczy także publicznego nawoływania do przerwania ciąży oraz publicznego informowania o możliwości przerwania ciąży w kraju i poza jego granicami.
Obywatelski projekt ustawy przewiduje też nakładania kar za "produkowanie, utrwalanie, sprowadzanie, nabywanie, przechowywanie, posiadanie, prezentowanie, przewożenie lub przesyłanie druku, nagrań lub innych przedmiotów, lub nośników danych" zawierających powyższe treści. Za te czyny groziłaby kara do 2 lat więzienia.
Zgodnie z projektowanymi przepisami osoba nakłaniająca kobietę do przerwania ciąży ma podlegać karze pozbawienia wolności do 3 lat. Od 6 miesięcy do lat 8 ma grozić osobie, która namawia do aborcji, "gdy dziecko poczęte osiągnęło zdolność do samodzielnego życia poza organizmem kobiety ciężarnej".
Jeśli kobieta w wyniku aborcji umrze, "sprawcy" groziłoby nawet 12 lat więzienia.
Więcej informacji na stronie Fundacji www.ZycieRodzina.pl, treść projektu oraz uzasadnienie można znaleźć także na stronie www.AborcjaToZabojstwo.pl. (PAP)
agz/ joz/